W zmiennych warunkach atmosferycznych przyszło zawodnikom mierzyć się w derbowym pojedynku. Na przemian padający śnieg i świecące słońce utrudniały nieco grę w piłkę na i tak grząskiej już murawie białobrzeskiego stadionu. Początek spotkania niespodziewanie przyniósł prowadzenie gospodarzom. Rzut wolny z około 30 metrów na bramkę zamienił doświadczony Tomasz Wierzbicki, który silnym strzałem posłał futbolówkę tuż pod poprzeczkę bramki strzeżonej przez golkipera Woli Dalszej. Kolejne minuty przyniosły napór wyżej notowanej drużyny LKSu. Determinacja przyjezdnych przyniosła efekt i w 7 minucie po nieudanej pułapce ofsajdowej defensywy Brzegu napastnik gości doprowadza do wyrównania stanu meczu. Minuta 15 i mamy już 1:2 dla faworytów potyczki. Najwyżej do piłki po dośrodkowaniu z bocznego sektora boiska skacze pomocnik Woli Dalszej i strzałem głową wyprowadza swoją drużynę na prowadzenie. Kolejne fragmenty spotkania nieco uspokoiły grę, lecz raz po raz to przyjezdni dochodzili do sytuacji, które mogły podwyższyć rezultat gry. W końcówce pierwszej odsłony derbowego pojedynku błąd środkowych obrońców białobrzeskiego teamu pozwolił napastnikowi LKSu zdobyć swoją drugą bramkę w zawodach i ostudzić nieco zapędy gospodarzy do wyrównania stanu spotkania.
Początek drugiej połowy przynosi więcej determinacji ze stronypiłkarzy Brzegu do dogonienia rywala, lecz zamiary te szybko zostały zweryfikowane przez niezawodnego tego dnia grającego trenera Woli Dalszej, który w 54 minucie skompletował hattricka i rozstrzygnął definitywnie kto w Wielką Sobotę zasługuje na zwycięstwo. Wysokie prowadzenie pozwoliło przyjezdnym do spokojnej gry, cofnięcie się do obrony i próby rozgrywania akcji ofensywnych z kontrataku. Kilka chwil później kapitan białobrzeskiej ekipy, Artur Kubis zmniejsza rozmiary wyniku i pewnym strzałem po dalszymrogu bramki zdobywa swoją czwartą bramkę w sezonie. Po jednym z rajdów prawym skrzydłem Karola Kamińskiego, obrońca gości dopuścił się przewinienia na białobrzeskim skrzydłowym, lecz rozjemca sobotniego pojedynku nie wskazał na 11 metr, ku uciesze fanów z Woli Dalszej. Kolejna szarża bocznego pomocnika LKSu definitywnie dobija ekipę gospodarzy, kiedy to zawodnik zwycięskiej drużyny pewnym strzałem pokonuje bezradnego Pawła Łuksika.
W derbowym pojedynku zabrakło agresywniejszej gry, organizacji w obronie, a także determinacji w dążeniu do celu wobec dobrej i poukładanej ekipie z Woli Dalszej. Brak klarownych, wypracowanych sytuacji bramkowych może martwić, ale miejmy nadzieję, że ciężka praca na treningach pomoże zdobywać gole i piąć się w ligowym zestawieniu. Liczymy, że w kolejnym spotkaniu białobrzeżanie spiszą się zdecydowanie lepiej i z ciężkiego terenu w Albigowej wrócą z trzema oczkami.
Więcej zdjęć <TUTAJ>